Seregel
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Szczątki pradawnej krainy
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Zbrukane Serce

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Seregel
Założyciel
Seregel


Liczba postów : 66
Join date : 21/09/2013

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptySob Wrz 28, 2013 9:26 pm

To właśnie tutaj pozostałości po zarazie są chyba najbardziej widoczne. Wszelakie rosnące tu drzewa, dawniej piękne, teraz zrzuciły wszystkie zgniłe liście, a same stały się ciemno brązowe. Nawet brzozy utraciły swą białą barwę. Kilka z nich całkiem uległo chorobie, która powaliła je na ziemię.

Zwierzyna:
20% - sarna (max. w. 1,5);
10% - lis (max. w. 1);
35% - zając (max. w. 0,5);
40% - szczur (max. w. 0,25);
Powrót do góry Go down
https://seregel.forumpl.net
Rachel
Alpha
Rachel


Liczba postów : 48
Join date : 27/09/2013

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptyWto Mar 31, 2015 9:07 pm

Szeregi martwych brzóz. Cienie pięknych koron. I ona.
Ciemna wilcza sylwetka cicho przemykała między przeżartymi chorobą pniami. Oh, cicho? Lekko zgniłe opadłe liście chwytały ją za łapy, lecz gdy tylko udawało jej się wyplątać z ich objęć, szeleściły na znak protestu.
Rzędy biało-brązowych pni brzóz. Bujna zielona korona. I ona.
Liście wołały ją. Chciały, by została z nimi. Na jak długo? Aż i ona się rozłoży? Być może... Być może przyjęłaby propozycję, lecz nie tym razem. Nie tutaj.
Miała cel. Dokąd zmierzała? Jej głowa wciąż tkwiła w jednej płaszczyźnie, lecz oczy pilnie śledziły otoczenie. Legendarne bursztynowe ślepia przywódczyni Mrocznych. Ich przebiegły błysk... Gdzie się podział? Zastąpił je lekko szaleńczy wyraz. To już nie te oczy. To już nie ta przywódczyni.
Zatrzymała się.
Ciemna noc. Cichy oddech drugiego wilka. Ale niebo... Niebo. Przez liście przebija się jasny blask gwiazd. Lekkie pchnięcie. Odwrócenie spojrzenia. Polana. Taka, jakiej szukała.
Czy to tu?
Wilczyca długo wpatrywała się w miejsce, które być może było jej odpowiedzią. W końcu powolnie ruszyła w jego kierunku, tym razem niepewnie stawiając kroki na liściastym dywanie. Po jej ciele przebiegł dreszcz. Futro, już nie tak smoliście czarne jak dawniej, lekko zjeżyło się.
Ciepło rozpływające się na całym ciele.
To tu.
Znów przystanęła, lecz tym razem chyba na dłużej. Tak, usiadła, układając ogon na łapach w typowej dla niej pozycji. Głowę zadarła do góry. Lecz niebo było jasne, nie było na nim gwiazd. Wokół niej nie było zieleni. Przy niej nie było wilka.
Drgnęła, jakby zaskoczona. Gdzie jest? Skąd się tu wzięła? Zamrugała.
- Gdzie moje gwiazdy? - zapytała pustkę, naiwnie licząc na odpowiedź. Mrugnęła znowu.
Cóż, Rachel... Wystarczy poczekać.
Powrót do góry Go down
Bestia
Samotnik
Bestia


Liczba postów : 11
Join date : 22/03/2015

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptyCzw Kwi 02, 2015 7:44 pm

Wśród wszechobecnego odoru śmierci i zgnilizny, w powietrzu unosiła się samotna wilcza woń. Jakże charakterystyczna i zaskakująca była ta nagła zmiana dla nosa przyzwyczajonego do zaduchu stęchlizny. Zapach pojawiał się i co róż znikał, wraz ze słabymi porywami nocnego wietrzyku. Bestia zamarła. Zatrzymała się w osłoniętym przez bezlistne krzewy zagajniku, by nasłuchiwać i czekać. Któż wie, jaką duszę mogła spotkać w tej przeklętej i zapomnianej przez bogów krainie. Na mzawę, któż chciałby tu żyć? Od kilku dni nie słyszała śpiewu ptaków, nie widziała tropów zwierzyny. Trzewia protestowały przeciw głodówce coraz silniejszymi porywami bólu. Pomimo mięśni i grubego futra, po samiczych bokach podłużnie rysowały swe kształty rzędy żeber. Delikatnie, nie nachalnie, lecz stanowczo sugerowały, iż Burzooka wkrótce może zacząć tracić swą wytrzymałość. Rh'garru chroń, pókim na tej cholernej ziemi.
Przykucnąwszy nisko na łapach, wyszła z plątaniny cienkich gałęzi. Właścicielka woni nie zbliżyła się na odległość umożliwiającą obserwację... Więc uczennica Mistrza postanowiła ją wyręczyć. Pewna swych umiejętności i darów, jakie otrzymała od bóstwa, bez cienia lęku zakradła się do ciemnej persony. Usiadła za posępnym, grubym pniem, by uważnie wbić parę ślepi w nieznajomą. Nie zamierzała bez powodu pakować się w tarapaty. Nie wiedziała, czy czarna jest godna jej uwagi. Nie miała też pewności, czy w ogóle ma ochotę na towarzystwo.
Powrót do góry Go down
Rachel
Alpha
Rachel


Liczba postów : 48
Join date : 27/09/2013

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptyCzw Kwi 02, 2015 8:12 pm

Głupiutka wadera. Co? Myślałaś, że jesteś cierpliwa?
Nie minęła godzina oczekiwania na zmrok, a ona już zaczęła kręcić zadem. Bo niewygodnie. Nie trzeba było się tak wcześnie zabierać na wycieczkę, teraz czekają ją jeszcze ze trzy godziny, nim pojawią się gwiazdy.
Jednak mimo wszelakich niedogodności, Rachel pozostała na swej pozycji, rozglądając się na boki, wodząc spojrzeniem po martwej ścianie drzew wokoło. Wciąż nie za bardzo wiedziała, jaki impuls ją tu zagnał. Jakie myśli ją wiodły?
Szelest. Gwałtownie postawiła uszy, przewróciła łbem. W samą porę, by ujrzeć rudą kitę niknącą w cieniu.
- Jak tu przetrwałeś, rudzielcu? - mruknęła pod nosem. Cóż, zapewne tak samo jak i ona. Żerując na tym, co akurat wpadło w łapy, nie raz wygrzebując marne korzonki, byleby zacisnąć zęby na czymś jadalnym...
Śpisz, Milady?
Cichy szept. Zesztywniała. Ciepło drugiego wilka oplotło jej ciało. Wbiła spojrzenie w niebo, tak ja uprzednio.
I czekała na gwiazdy.
Powrót do góry Go down
Bestia
Samotnik
Bestia


Liczba postów : 11
Join date : 22/03/2015

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptySob Kwi 04, 2015 7:10 pm

Widząc naglą reakcję czarnej wadery, powiodła spojrzeniem ku źródłu jej zainteresowania. Lis przemykający przez krzewy. Gdy rudzielec zniknął z pola widzenia, ponownie skupiła się na nieznajomej. Nie wykazywała podejrzanych objawów. Nie miała przytłumionych zmysłów. Owszem, wygląd pozostawiał wiele do życzenia, jednak Bestia uznała, że jest to wina ziemi, nie choroby.
Jeden z otaczających pomarańczowooką cieni oddzielił się od pozostałych i ruszył w jej stronę. Owszem, ujawniła swą obecność. Owszem, postanowiła nawiązać kontakt z obcą waderą. Jednak o niczym to nie świadczyło. Dalej nie miała ochoty na pogaduszki. Potrzebowała za to informacji. Podchodząc uniosła łeb i ogon, które wcześniej znajdowały się w linii prostej z kręgosłupem.
- Co odpowiada się śmierci? - zapytała, zmuszając delikatny, acz nieprzyjemny uśmiech, by wpłynął na jej okaleczone oblicze. W jej rodzimych stronach fraza ta zapewne uspokoiłaby rozmówcę... Lecz wobec nieznajomej była to zaledwie kpina rodząca niepewność. I swego rodzaju powitanie. Czarna powinna czuć się zaszczycona.
Burzooka zatrzymała się w taktownej odległości, pozwalającej zarówno na dobrą komunikację, jak i unik w razie ewentualnej konieczności.
- Co to za ziemie? Czy w pobliżu znajdują się terytoria watah?
Dwa proste pytania. Bestia chciała usłyszeć dwie proste, lecz treściwe odpowiedzi. Czy nieznajoma była na tyle pomocna, by ich udzielić? A może na tyle nierozważna, by postąpić inaczej?
Powrót do góry Go down
Rachel
Alpha
Rachel


Liczba postów : 48
Join date : 27/09/2013

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptySob Kwi 04, 2015 11:02 pm

Moria!
Wadera z lekkim napięciem śledziła kroki zbliżającego się wilka. Niebieskie ślepia, ciemna sierść. Gdzie jej córka podziewała się tyle czasu? Co tu robi? Nagła radość ogarnęła myśli Rachel, która nawet zdobyła się na delikatny uśmiech.
Lecz wtem... Zawahanie. To przecież nie te oczy. Pociągnęła lekko nosem - zapach... Powinna wyczuwać piękne perfumy córki.
To nie Moria.
Zatem kto? Wilczyca przybrała nieco chłodny wyraz pyska, zdecydowanie zrezygnowała z uśmiechu, a jej oczy ciepłej barwy stały się zimne i bez wyrazu. Mimo wielkiej ochoty nie podniosła się z ziemi.
Cóż począć z pierwszym pytaniem. Zignorować? "Nie wypada". Odpowiedź cisnęła się jej do pyska, lecz czy powinna ją wypowiadać?
A od kiedy obchodzi ją to, co powinna, a czego nie?
- "Witaj przyjaciółko. Miło znów cię widzieć" - odparła niby od niechcenia, lecz mimo wszystko z lekko rozbawioną nutą, zabarwioną odrobiną sarkazmu.
Co to właściwie było za pytanie?
I co tu właściwie robi wilk?! Do Rachel dopiero teraz dotarło zaskoczenie spowodowane widokiem nowego ryjka. Nie spotkała na tych terenach niemal nikogo od... dosyć dawna. Zamrugała bursztynkami ze dwa razy, skrycie lustrując przybyszkę spojrzeniem. Zbyt zdrowo to ona nie wygląda... Może spędziła już w Królestwie troszkę czasu i zdążyła poznać panujący tu "urodzaj"?
Seria pytań jakie nastąpiły rozwiały wątpliwości Rachel. No, częściowo.
Wilczyca albo dopiero co odnalazła tą piękną krainę, albo przebywa tu już pewien okres, lecz mimo tego nie zdążyła zaznajomić się z okolicą.
Rachel zaśmiała się. Troszkę szaleńczo...?
- Gdybym sama to wiedziała - odparła wzdychając po chwili. - Watahy tu są, albo ich nie ma - dodała, a jej ślepka błysnęły rozbawieniem.
Lecz mimo że teraz to wszystko ją bawiło, skrywała w sobie głęboki smutek. "Czy w pobliżu znajdują się terytoria watah?" Ha. Dobre pytanie. Czy Rachel nie jest przypadkiem Mroczną? Nie. Już nie. Ocalałą? A kto ocalał? Gdzie wszyscy się podziali?
Od niechcenia wzruszyła barkami, starając się spoważnieć.
- Wścibska i nieuprzejma istotka... - mruknęła pod nosem, lecz oczywiście na tyle głośno, być być usłyszaną przez nowiutkiego gościa. Wpada na te tereny i już z pytaniami, byleby śledztwo poszło do przodu! Czegokolwiek owe śledztwo dotyczy, Rachel tak łatwo pary z pyska nie puści, ot co!
Wreszcie, wreszcie, wreszcie! Jasny to może nie jest, ale podroczyć na pewno się można.
Powrót do góry Go down
Bestia
Samotnik
Bestia


Liczba postów : 11
Join date : 22/03/2015

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptyNie Kwi 05, 2015 8:09 pm

Powoli zmrużyła ponure ślepia. Zignorowała zuchwały ton nieznajomej i jej późniejszy rechot. Szkoda było na to burzowych słów. Zacisnęła tylko szczękę, powstrzymując się przez wykonaniem niewłaściwego ruchu. Gdyby tylko był przy niej mistrz... Ale go nie było. I miało już nigdy nie być. Pozostał tylko Mistrz, tak skąpy w wysłuchiwaniu modłów. Nawet swoich ulubieńców. Nawet swojej córki, małej zabaweczki.
- ...spotkała pewnego razu bezpośrednią istotę w potrzebie. - Machnęła od niechcenia ogonem. - Która w swej bezpośredniości jasno zaznaczyła, czego potrzebuje i zażądała udzielenia odpowiedzi na dwa proste pytania. Naprawdę liczyła, że dowie się z nich czegoś więcej poza brakiem w wiedzy rozmówczyni.
Czy to naprawdę zbyt wiele na wasze niedorozwinięte umysły? Jasno dostrzegała, jak wilki spoza krainy różniły się od tych narodzonych na ich ziemiach. Bestia już dawno odkryła, że ani jej matka, ani Strażnicy nie mylili się tak, jak początkowo zakładała. Bolesna, lecz przydatna lekcja... I - niestety - skłaniająca ku niebezpiecznym myślom, zbytniej pewności siebie.
- Skoro nie masz mi nic przydatnego do powiedzenia...
Odwróciła się zadem do czarnofutrej i swoim zwyczajnym lekkim krokiem ruszyła w stronę przeciwną do tej, z której przyszła. Dlaczego tylko zimni nie są irytujący?
Powrót do góry Go down
Rachel
Alpha
Rachel


Liczba postów : 48
Join date : 27/09/2013

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptyNie Kwi 05, 2015 9:24 pm

Z każdym słowem młodej wilczycy na pysku Rachel pojawiał się coraz szerszy uśmiech. Wyglądało to nieco dziwacznie, nieco psychodelicznie, lecz ex Mroczna nie potrafiła się powstrzymać od tego malowniczego grymasu.
Oh, czyżby ktoś wstał lewą łapą? Wadera mogła przysiąc, że irytacja wylewa się niebieskookiej każdym możliwym otworem w ciele. Nawet jeśli tak nie było.
Nim jednak zdołała wyrazić swe rozbawienie, młoda już odwróciła się od niej i pomaszerowała w sobie tylko znanym kierunku. Rachel postanowiła, że pozwoli jej odejść. Bo niby dlaczego...
...już na zawsze pozostanę dla ciebie szurniętą przybłędą...
- Lantia! - krzyknęła, zrywając się na równe nogi. Jej oczy były szeroko otwarte, a źrenice zwężone, niemal tonęły w bursztynowej barwie. Nie, nie, nie! Nie może jej stracić! Mimo wszystko, mimo śmierci Tenebry, mimo śmiałych oskarżeń młodej Srebrnookiej, mimo wszystko była matką Lantii. A teraz ona chce odejść! Nie może jej na to pozwolić!
Zrobiła krok do przodu i zatrzymała się. Jej ślepia przygasły. Oddech wyrównał się. Spoglądała na burą, zaniedbaną wilczycę, która chyba od niej odchodziła. Otworzyła pysk i zaraz go zamknęła. Zacisnęła zęby. Co się stało?
- Kim jesteś? - spytała, zaskoczona słabym, niepewnym głosem, który wyleciał z jej paszczy. To nie był jej głos... Zamrugała. Jakaś myśl kręciła się po jej głowie, jakieś wspomnienie trzepotało w jej umyśle, niczym pierwszy wiosenny motyl. Pochwyciła go, lecz delikatnie, by nie urwać skrzydełek. Już wiedziała kim jest ta wadera. No, przynajmniej w pewnym sensie. Wiedziała, czego ta wadera od niej wymagała.
Rachel zmieszała się nieco, lecz nie dała tego po sobie poznać. Dlaczego stała? Usiadła spokojnie, znów grzejąc łapy biało zakończoną kitą. Udawała, że nic się nie wydarzyło, choć być może było to jeszcze głupsze od uprzednio zaistniałej sytuacji. A może... Może nawet nie wiedziała, że cokolwiek się wydarzyło?
- Nie znajdziesz tu wielu wilków prócz mnie - powiedziała spokojnie. Tak, to był jej głos. Zimny, niemal bez uczuć. - Prawie nikt nie przeżył zarazy - czy w pewnym momencie jej ton się załamał? Nie, niemożliwe. Rachel nie ulega uczuciom.
Odczekała chwilę i poruszyła delikatne barkami, jakby miała nimi wzruszyć.
- Wataha? - prychnęła nieco rozbawiona. - A niby kto miałby do niej należeć?
Nie wiedziała, czy wilczyca pozostanie na miejscu, czy jednak odjedzie w swą stronę. Szczerze powiedziawszy było to jej dość obojętne. Już od tak dawna nikogo nie spotkała, że chyba poradzi sobie bez towarzystwa.
Powrót do góry Go down
Bestia
Samotnik
Bestia


Liczba postów : 11
Join date : 22/03/2015

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptyWto Maj 05, 2015 8:41 am

Szybka gra mięśni pod zmierzwionym futrem, ułamek sekundy, i już stała zwrócona z powrotem ku nieznajomej. Z gardzieli uleciało krótkie, przytłumione warknięcie, nim Bestia zrozumiała, że nie grozi jej niebezpieczeństwo - energiczne ruchy czarnej wadery nie poprzedzały ciosu. Mimo to Burzooka nie zrezygnowała z postawy umożliwiającej w razie konieczności unik lub kontratak. Szczęki zaciskała tak mocno, iż zdawało się, że za dwoma rzędami zębisk trzyma dwa razy więcej gniewu, niż mogłoby zmieścić się w jednym wilku. Ze ślepi natomiast, tworząc niemały kontrast, wciąż emanowało opanowanie i przejmujący chłód.
Milczała. Milczała i nie ważyła się spuścić wzroku z płonących na czarnej facjacie bursztynów. Z całą pewnością starsza wadera zachowywała się... Niepokojąco.
- Jakie są objawy zarazy? - zapytała, niby do obcej, ale jakby do siebie, świadomie ignorując przy tym zadane sobie pytania. - Czy chorowali tylko nasi współbracia, czy również inne zwierzęta? Czy w okolicy znajdują się ludzkie siedziby?
Powrót do góry Go down
Rachel
Alpha
Rachel


Liczba postów : 48
Join date : 27/09/2013

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptySro Maj 06, 2015 7:39 pm

Przesłuchania ciąg dalszy. No cóż, być może Rachel nie powinno to dziwić. Ostatecznie skoro zaraza zabrała na tamten świat tyle istot, mądrym posunięciem było dowiedzieć się o niej jak najwięcej.
Zamyśliła się na moment, przywołując w pamięci obraz śmierci pobratymców, bliższych i dalszych jej sercu.
Po jej ciele przeszedł dreszcz, mimowolnie wstrząsając całym ciałem. Nos zmarszczył się, jak gdyby wokół niej znów dało się wyczuć smród rozkładających się ciał.
Źrenice zwęziły się, serce przyśpieszyło. Nie, nie chciała sobie tego przypominać.
Szaro-czarne ciało leżące na ziemi. Pomarańczowe ślepia, niewidzące nic, prócz śmierci, jaka się przed nimi otwierała. Nie widzi jej... Nie dostrzega...
Nagle otworzyła pysk, jakby chciała coś powiedzieć, lecz zawahała się. Ślepia Rachel na powrót stały się trzeźwe, rozglądnęła się na boki. Co to miała mówić?
- Drgawki - zatrzęsła się teatralnie. - Urojenia. Strach. - uważnie przyjrzała się towarzyszce. - Utrata wagi - uśmiechnęła się w ten swój mroczny sposób, a oczy błysnęły radośnie.
- Śmierć - zakończyła, a patrzały znów przygasły. Coś wahanie nastroju miała dziś ta nasza Rachel.
- Jeśli rozglądniesz się wokoło, to zauważysz, że nie ma tu zbyt wiele zwierzyny. A ludzie... - prychnęła. - ...Ludzie to słaba rasa, wymarli niemal na początku Czasu Zarazy.
Szczerze powiedziawszy bura wadera nieco irytowała ex-alfę. Odkąd tu przybyła, nic tylko zadawała pytania. Zero od siebie, jakby była jakąś maszyną służącą jedynie do otrzymywania informacji. Dlatego Rachel dostosowała się i nic, jedynie owe informacje przekazywała.
I tak oto toczyła się konwersacja dwóch robocików.
Powrót do góry Go down
Bestia
Samotnik
Bestia


Liczba postów : 11
Join date : 22/03/2015

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptyWto Maj 12, 2015 4:01 pm

Nie miała ochoty na zabawę. Nie chciała gierek słownych. Potrzebowała informacji i nic dziwnego, że to właśnie je chciała uzyskać od napotkanej wadery. Skrzywiła się, usłyszawszy komentarz czarnej i siłą konieczności dała upust napiętym mięśniom żuchwy. O ile objawy po prostu przyjęła do wiadomości, dodając przy tym w myślach"utrata wagi może być również wywołana niedoborem żywności", tak następnej wypowiedzi nie mogła pozostawić bez odpowiedzi.
- Ludzie nie są słabi. Nigdy nie uwierzę, że zginęli. Prędzej przesiedlili się na tereny niedotknięte zarazą... Co, swoją drogą, wy też powinniście uczynić. Może wtedy stara przyjaciółka nie pozjadałaby tyle istnień. - O, tak. Czujna Fal nie przestawała czytać. Widziała grę emocji na starszym już obliczu. I wiedziała, gdzie boli. Mlasnęła teatralnie, dając rozmówczyni do zrozumienia, że temat uważa za skończony i pora przejść do następnej pilnej sprawy... A mianowicie - strawy. - Jesteś tutejsza i sporo lat nosisz na karku, z pewnością więc wiesz gdzie tu można napotkać jakieś pozostałości fauny. - Była głodna i zdesperowana. Nie mogła jednak ani tego okazać, ani wprost przyznać. Tylko słabi dają wszystkim wokół do wiadomości o swoim nędznym stanie. Córka Diabła i Bandytki, wychowanka Cienia i Bieli - dwóch mistrzów, ale tylko jednego Mistrza, do nich nie należała. - Czystka. Przetrwały pewnie tylko najbardziej odporne osobniki. Łatwiej więc będzie położyć ofiarę we dwójkę. Z korzyścią dla obydwu łowców.
Znacząco spojrzała na porośnięte czarnym futrem boki. Sama pomarańczowooka nie należała do okazów zdrowia. Z miłą chęcią popatrzę jak poluje kruchy "wilk spoza Krainy".
Powrót do góry Go down
Rachel
Alpha
Rachel


Liczba postów : 48
Join date : 27/09/2013

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptyCzw Maj 14, 2015 9:51 pm

Ślepia Rachel błysnęły czystym gniewem.
"Nie byłaś tam, głupia. Nie zrozumiesz..." - ledwie powstrzymywała się od wypowiedzenia myśli na głos. Uciec? Jak uciec przed niewidzialnym wrogiem? Nim się spostrzegli, on już atakował... Nie, nie zamierzała uświadamiać burej jak to wyglądało. Kiedyś może sama tego doświadczyć i w tym momencie Rachel życzyła jej tego całym sercem, toteż nie chciała jej ostrzegać. Przemądrzałe bydlątko.
Komentarz o jej wieku tylko podsycił irytację. Może nie miał być obraźliwy, a wskazywać doświadczenie, lecz siwe włoski już wystarczająco głośno krzyczały "jesteś stara!". Nie potrzebowała, by jakaś wychudła samiczka znów ją uświadamiała.
Przewrażliwiona Rachel.
Milczała, zaciskając zęby, byleby nie zacząć wrzeszczeć. Ostatnimi czasy była raczej niestabilna psychicznie, jednak teraz musiała się nieco wstrzymywać. Dlaczego? Bo miała cholernie wielką ochotę na świeżą sarninę. Wychudzona i samotna, zające były dla niej wręcz rarytasem. A teraz pojawiła się okazja na porządny posiłek!
Walczyła ze sobą, między strzeleniem pokaźnego focha, a ściskającym się powoli żołądkiem na myśl o młodym mięsiwie.
Co tu dużo mówić, mięso wygrało.
- Jest kotlina, całkiem urodzajna, szczególnie jak na dzisiejsze czasy - podniosła się z ziemi i łukiem wyminęła wilczycę. W ten sposób w pewnym sensie strzeliła upragnionego focha, jednocześnie zgadzając na wspólne łowy. Taka wspaniała ex-alfa.
Znała drogę na pamięć.

z/t

Jutro walnę posteła w Kotlinie Urodzaju ;>
Powrót do góry Go down
Bestia
Samotnik
Bestia


Liczba postów : 11
Join date : 22/03/2015

Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce EmptySob Maj 16, 2015 4:17 pm

Przebiegając spojrzeniem po sylwetce nieznajomej, przekręciła lekko głowę. Miała nadzieję, że rybka weźmie. Inaczej... Cóż. Kolejne dni głodówki. Dopóki nie opuści tej przeklętej krainy. Po chwili jednak okazało się, że nadzieje, jakie Bestia pokładała w swych umiejętności oceny sytuacji, nie są bezpodstawne.
Podążyła burzowym wzrokiem za omijającą ją po łuku waderze, by następnie ruszyć za nią spokojnym i pewnym, lecz ostrożnym krokiem. Niewyuczonym. Naturalnym. Bezcennym. Trzymała się na dystans, wciąż nie mając całkowitej pewności co do zamiarów pomarańczowookiej. Tak było bezpieczniej. Tak czuła się najlepiej. Widziała plecy. Nie była widzianą. Po brązowym grzbiecie przebiegł dreszcz. Nie. Nie masz powodu. Poza tym prowadzi cię do pożywienia. Chyba. Najpierw sprawdź. Oblizała wargi. Szept Mistrza był wyraźny.
z/t
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Zbrukane Serce Empty
PisanieTemat: Re: Zbrukane Serce   Zbrukane Serce Empty

Powrót do góry Go down
 
Zbrukane Serce
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Seregel :: KRAINA :: Las Posejdona-
Skocz do: